Media społecznościowe są niezwykle popularne – coraz więcej osób korzysta z nich regularnie. Nie są one jednak bez wpływu na naszą psychikę, z czego trzeba sobie jasno zdawać sprawę. Poniżej szczegóły.
Facebook umożliwia nam kontakt ze znajomymi poznawanie nowych osób, dzięki Twitterowi jesteśmy na bieżąco, a LinkedIn daje szansę na znalezienie pracy lub pozyskanie zleceń, umieszczenia ogłoszenia itd. Wszystkie te narzędzia mogą być bardzo pomocne i dostarczają nam wiele korzyści, ale także wpływają na nas, zmieniają nas, nasze nawyki i postrzeganie np. relacji międzyludzkich.
W Internecie często szukamy akceptacji, ludzi, którzy nas zrozumieją, polubią i będą się z nami wymieniać swoimi doświadczeniami. Łatwiej szukać nam kontaktu i szacunku drugiego człowieka przez Internet. Przynależność do grupy to, wbrew pozorom, bardzo ważna kwestia dla każdego człowieka. Wpływa to na naszą samoocenę i poczucie własnej wartości.
W mediach społecznościowych budujemy sobie sieć kontaktów, listę znajomych. Budujemy własny wizerunek i bazę kontaktów, od razu realizując obie te potrzeby. To z kolei poprawia jakość naszego życia. Człowiek spełniony i pewny siebie może więcej, a wsparcie społeczne jest dla nas motorem napędowym. Uczestnictwo w takich grupach i wspólne rozwiązywanie problemów poprawiają nasze samopoczucie.
Problemem jest jednak, gdy traktujemy znajomości z Facebooka jako nasze główne kontakty. Zastępujemy – jak protezą – te realne. Zamykamy się wtedy na świat i inne osoby, zapominamy, że znajomości z sieci zwykle nie są tak trwałe i szczere. Im więcej czasu poświęcamy jednak na te kontakty, tym mniej mamy go dla bliskich w tzw. realu.
Często zaniedbujemy ludzi, nie spotykamy się z nimi, rzadziej rozmawiamy i pytamy o ich problemy oraz potrzeby. Brakuje nam czasu nie tylko zresztą na to – także na kino, lekturę książki, wykłady, spokojny sen, sport itd. Tymczasem przecież rozmowy przez Internet nie można porównać do rozmowy na żywo – to znacznie inny rodzaj intymności!
Znajomości ze smartfona czy komputera są bardziej powierzchowne, mniej wytrzymałe, a jednak na rzecz ich często zapominamy o otaczającym nas świecie. Zapominamy, że kontakty wirtualne mogą się sprawdzić, jeśli szukamy informacji, a nawet jako forma wsparcia, ale dodatkowego – obok bliskich znajomych. Raczej nie możemy tu liczyć na głębsze uczucia, lojalność, zobowiązanie i inne tzw. uczucia głębokie. Tego nie zastąpią nawet komunikatory umożliwiające rozmowę wideo.
Wszystko to jednak może prowadzić do poważnych zagrożeń – m.in. uzależnienia, zazdrości i depresji. Kontrolujmy siebie i nasze zachowania w sieci – musimy korzystać z social mediów rozsądnie, ze świadomością ich zagrożeń.
(KKW / Fot. Pixabay/cc0)